W zdrowym ciele…

O tym, że my jako naród o sporcie wiemy wszystko wiadomo nie od dziś. Żaden sportowy wysiłek nie jest nam obcy … zwłaszcza, gdy siedzimy przed ekranem telewizora.
Ruszamy się wciąż za mało, za rzadko, a jeśli już, to często w niewłaściwy sposób, np. po miesiącach przy biurku rzucamy się nagle w Tatry by zdobyć Giewont.
Co mobilizuje nas do ruchu?
Oczywiście względy estetyczne, czyli chęć poprawy sylwetki. A to nie wygląd powinien popychać do codziennej aktywności, lecz świadomość, że dzięki tej banalnej i przecież naturalnej czynności możemy uniknąć wielu chorób. Dotyczy to zwłaszcza przypadłości najważniejszego organu, czyli serca.
Większość aktywności, które mają świetny wpływ na pracę serca, nie jest nawet kojarzonych ze sportem w sensie wyczynowym.
Marsz, czyli szybkie chodzenie – czynność, która dawniej była wykonywana z konieczności, a dziś wypierana jest przez łatwość przemieszczania się autem, metrem, tramwajem, a na poziomie lokali: windą czy schodami ruchomymi. Mało kto wie, że normą, którą każdy powinien wyrobić, jest 10 tysięcy kroków dziennie. Czy się to udaje? Można sprawdzić dzięki odpowiedniej aplikacji i najpewniej… wybrać się czym prędzej na spacer.
Zdrowy i umiarkowany sport, zwłaszcza, jeśli problemy z sercem dały już o sobie znać, powinien opierać na dwóch filarach. Są nimi jednostajność i cykliczność, które nie powodują zwiększenia ciśnienia krwi.
Wybór aktywności spełniających te warunki, poza wspomnianym już marszem, jest spory:

  • joga (wbrew pozorom nie wymaga niebywałej giętkości ciała);
  • łagodna gimnastyka, trucht (na początku można spróbować interwałów, czyli naprzemiennego biegu i marszu);
  • pływanie lub jazda na rowerze.
  • niezmienną popularnością cieszy się nordic walking, szybki marsz wspomagany kijkami przypominającymi narciarskie – przyspieszają one tempo spaceru, odciążają dolną partię ciała, ale przede wszystkim uruchamiają górną, pozwalając na równomierną pracę całego organizmu.

W zdrowym ciele zdrowy duch. W zdrowym ciele – zdrowe serce!

Każdy z nas powinien wybrać taką formę aktywności fizycznej, która po prostu… sprawia mu przyjemność. Warto wrócić wspomnieniami do dzieciństwa i znaleźć tam coś, bez czego trudno nam było wyobrazić sobie czas wolny. Ktoś pędził jak szalony na rowerze, ktoś spędzał całe lato kąpiąc się w jeziorze, a ktoś inny urządzał podwórkowe biegi na czas. Odświeżmy te zagubione w pędzie życia czynności, a serce (i inne części ciała oraz duch) będą nam naprawdę wdzięczne.

No Comments Yet.

Leave a comment

You must be Logged in to post a comment.